Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Złożenie wniosku o upadłość przez Pepco Germany to sygnał, że niemiecki rynek okazał się znacznie trudniejszy, niż zakładano. Mimo dynamicznej ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej, wejście do Niemiec (od 2022 r.) nie przyniosło oczekiwanych rezultatów – sklepy generowały straty i nie udało się zbudować lojalnej bazy klientów. Trzeba jednak jasno powiedzieć: niemiecki rynek to zupełnie inna liga. Mamy tam silnych lokalnych graczy jak Aldi, Lidl, Action czy Tedi, do tego wysokie koszty operacyjne i wymagających konsumentów. Upadłość ochronna (Schutzschirmverfahren) to nie likwidacja, ale próba ratowania działalności. Sklepy pozostają otwarte, zatrudnienie na razie nie jest zagrożone, a centrala deklaruje dalsze wsparcie finansowe. Można więc to odczytać jako realistyczny i przemyślany ruch, by ratować co się da i wyciągnąć wnioski z błędów ekspansji. Z punktu widzenia całej grupy – to marginalny rynek. Polska, Rumunia czy Czechy nadal przynoszą solidne zyski, więc nie należy panikować, tylko obserwować, czy Pepco rzeczywiście wyciągnie lekcję z tej porażki. Moim zdaniem: lepiej przyznać się do błędu i próbować coś naprawić niż brnąć dalej w nietrafioną strategię. Niemcy nie zawsze są łatwym eldorado dla zagranicznych sieci – już wiele firm się o tym przekonało.