~as

- Ilość wydobywanego węgla powinna być pochodną tego, ile będziemy go zużywać. To energetyka powinna nam odpowiedzieć, ile tego węgla będzie potrzebować - zaznacza w rozmowie z portalem WNP Leszek Pietraszek, wicemarszałek województwa śląskiego, były prezes zarządu Polskiej Grupy Górniczej.

  • Leszek Pietraszek wskazuje, że najwyższa pora przestać udawać, że niemal z dnia na dzień zlikwidujemy górnictwo.
  • - Należy w końcu rzetelnie zaplanować, ile i w jakiej perspektywie czasowej będziemy potrzebować węgla - apeluje Leszek Pietraszek.
  • Zaznacza również, że trzeba zacząć od tego, iż górnictwo i energetyka powinny być w jednym resorcie. - Poddane jednemu ministrowi, który mógłby jednoznacznie i zgodnie z interesem państwa tym obszarem zarządzać - podkreśla Leszek Pietraszek.
Czy nie spędza panu snu z powiek wizja, że po zlikwidowaniu kopalń na Górnym Śląsku będzie pustynia i wysyp przestępczości?
- Nie. Dlatego, że restrukturyzacja jest prowadzona z wykorzystaniem doświadczeń z lat 1998-2002, kiedy to realizowano rządowy program reformy górnictwa węgla kamiennego. Wówczas górnicy gremialnie odchodzili z kopalń.
Obecnie mamy w regionie około 4-procentowe bezrobocie oraz rynek pracy będący - przynajmniej w najbliższej perspektywie - w stanie wchłonąć ludzi, którzy będą chcieli odejść z kopalń. Mamy środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, które pomagają nam kreować krajobraz pogórniczy.
„Najwyższa pora przestać udawać, że niemal z dnia na dzień zlikwidujemy górnictwo”
Zapytałem o to, bo górnictwo to branża zatrudniająca wielu ludzi w samych kopalniach, ale też w licznych firmach kooperujących z kopalniami. Czy będziemy w stanie, w miarę likwidacji kopalń, kreować równocześnie nowe miejsca pracy w wystarczającej skali?
- Moim zdaniem będziemy. Natomiast ułatwieniem byłoby rzetelne i zaplanowane podejście do tego procesu. Najwyższa pora przestać udawać, że niemal z dnia na dzień zlikwidujemy górnictwo. Ale przy tym trzeba też przestać udawać, że umowa społeczna dla górnictwa nie wymaga aktualizacji. Wymaga, jak każdy wieloletni dokument.
Poza tym najwyższa pora - o co stale apeluję - żeby usiąść i bez zbędnych emocji zbilansować rynek węglowy z rynkiem energetycznym. Mówię tu o węglu kamiennym energetycznym, bowiem węgiel koksowy potrzebny do produkcji stali to inny obszar. Należy w końcu rzetelnie zaplanować, ile i w jakiej perspektywie czasowej będziemy potrzebować węgla.
A co za tym idzie, ile i jakich kopalń będzie potrzebnych. Dopiero wtedy możemy w racjonalny sposób prowadzić cały proces restrukturyzacji branży. Część osób zapewne będzie chciało odejść z kopalń i skorzystać z pakietów osłonowych.

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.