Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
1)Wydawało mi się, że to właśnie rozbieżność poglądów inspiruje dyskusję, a zbieżność ją kończy. 2)Prawo wyboru partnera do dyskusji wydaje się być prawem niezbywalnym, ale ograniczonym. Ograniczonym w przypadkach, kiedy owego partnera narzuca prawo i partnerem tym staje się organ decyzyjny, albo sąd. Tylko, że ustawowa rola tych ostatnich sprowadza się nie do dyskutowania, a oceniania i decydowania lub orzekania. 3)Zakres działania każdego biura doradztwa i rachunkowości w relacji z klientem określa umowa, zaś odpowiedzialność biura determinuje zakres działania określony w tejże umowie. Nie istnieją żadne przeszkody dla zawarcia z klientem umowy obejmującej również tłumaczenie przepisów prawnych, orzecznictwa, interpretacji itp. Dobre, licencjonowane biura zwykle są do tego przygotowane. Z punktu widzenia biura umowa taka musi jednakże uwzględniać nie tylko zakres usługi, ale przy rozszerzeniu jej o dydaktykę -możliwości percepcyjne klienta. A że problem zawieszeń nie jest prosty – nie trzeba chyba nikogo przekonywać. 4)To klient ocenia biuro, a nie biuro klienta. Od wyniku takiej oceny zależy wybór biura, któremu zlecamy obsługę i określamy jej zakres. Tak się jednak składa, że biura reprezentowały od lat dość jednolite opinie w sprawie ryzyka związanego z zawieszeniami (niektóre z nich doradzały z powodzeniem znacznie bezpieczniejsze „metody zastępcze” dla minimalizacji obciążeń ZUS-owskich). Również kancelarie adwokackie po zapoznaniu się ze stanem faktycznym zwykle odmawiają prowadzenia takich spraw, albo lojalnie uprzedzają, że szansa wygranej (w kontekście popełnionych wcześniej błędów przez przedsiębiorcę) jest minimalna.