W Moim Mieście, nie otrzymałbyś żadnej dotacji z Urzędu Pracy - czy to z Funduszu Pracy, czy z puli UE. Jak obserwuję inne Urzędy (mam zlecenia z Polski i z poza Niej), tam też nie otrzymałbyś żadnego dofinansowania. Co do szkoleń: Urzędy Pracy przeprowadzają szkolenia (czasami jest to umowa z firmą tym się zajmującą) z zakresu wiedzy zakładania i prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Szkolenia te przeważnie, ale nie koniecznie finansuje Europejski Fundusz Społeczny. W zakres szkolenia wchodzą m. in. takie tematy jak: potencjał, Beneficjent i rynek, podstawy prawne, umiejętność rejestracji firmy, marketing, sprzedaż i rynkowa ocena pomysłu (o innych tematach nie wspominam). W samych Urzędach Pracy przeprowadzane są szkolenia w tzw. Klubach Przedsiębiorczości, po czym możesz występować o dofinansowanie do swego projektu. Wszystko zależy teraz od tego, co z tego szkolenia wyniosłeś... Jeśli nic, to musisz sięgać po rady specjalistów. Za szkolenie przeważnie płaci kto inny, ale za porady płacisz już Ty. Daj sobie na wstrzymanie i nie pisz bzdur. Grantodawca nie da Ci pieniędzy tylko dlatego, że "masz świetny pomysł"... Co do informacji płatnej, to infarmacja jest takim samym towarem jak Twoje buty, papieros, czy chleb, który zjadasz. Informacja, to władza i pieniądze jeśli wiesz, jak ją wykorzystać do własnych celów. Informacja, to towar o wiele większej wartości niż wartość pieniędzy, którymi za nią płacisz, bo pieniądz jest właściwie najtańszym towarem na rynku. Widocznie płaciłeś (jeśli wogóle płaciłeś i posiadasz firmę przede wszystkim) nie tym, co potrzeba... Co do urzędników (co rzekomo Ci pomogli) to znów piszesz bzdury. Urzędnik jest teoretykiem do wykonania jakiejś określonej pracy niezależnie od jego wykształcenia. Gdyby urzędnik był praktykiem, i uzyskał wykształcenie praktyczne, nie pracował by jako najemnik, ale prowadził własną firmę... Nie masz nic do powiedzenia, a jeszcze jesteś conajmniej niegrzeczny...