Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Warto mieć na uwadze, że już pojutrze 15 maja swoją premierę ma nowy DOOM, czyli jedna z najbardziej znanych marek w branży. Choć JDM nie konkuruje z nim bezpośrednio w zakresie sprzedaży (to zupełnie inne targety) to z punktu widzenia widoczności w mediach i działań promocyjnych to istotny czynnik. Skumulowanie działań marketingowych JDM tuż przed samą premierą to rozsądny ruch. Nie ma sensu pchać sie w falstart i przepalać budżetu na marketing w cieniu globalnej premiery DOOMa, lepiej postawić na efekt WOW w ostatnich dniach. Gdy JDM rozpocznie marketing na szeroką skalę, na bazie hypu gdy gracze będą „rozgrzani” kampania przyniesie większy efekt. Na marginesie dodam, że w ostatnich dniach pojawiło się wiele artykułów dotyczących współpracy z Intelem i optymalizacji sprzętowej, mającej na celu podniesienie jakości rozgrywki zarówno dla JDM jak i DOOMa. Jesteśmy wymieniani w jednym szeregu z DOOM'em. To kolejny sygnał, że JDM jest traktowane jako poważny tytuł także przez branżę technologiczną. Więcej wiary w spółkę i w sam tytuł. Gra została już ograna przez setki osób więc jakość rozgrywki jest potwierdzona. Co ciekawe, kurs się nie rusza, ale też nie widać żadnej wyprzedaży i to bardzo dobry sygnał. Przy słabych tytułach często obserwujemy pompowanie kursu przed premierą, a tu tego nie ma. Co więcej, nawet dobre gry mają czasem trudność z wybiciem po premierze, jeśli kurs wcześniej został „napompowany” pod oczekiwania na bazie spekulacji. Tu mamy zupełnie inną sytuację: transakcje pakietowe, trzymanie kursu w ryzach, regularne ataki trolli zarówno tych „spadkowych”, jak i „wzrostowych” do tego stopnia że trudno powiedzieć, które były bardziej zniechęcające. Jestem bardzo dobrej myśli. Skupiam się na tym, co naprawdę istotne i pozdrawiam wszystkich którzy zamierzają poczekać do poziomów trzycyfrowych.