Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Jak zawrą pokój to z przyjemnością odszczekam. Osobiście obstawiam, że jednak są większe szanse że schowasz się w jakieś norze bo się okaże, ze dziwnym trafem albo Ukraina albo Rosja, albo obie (starając się jak zwykle zrzucić winę na fiasko rozmów na jedną ze stron) nie zgadza się na warunki przedstawione przez USA.
Ja mam sporo akcji różnych spółek z Ukrainy, więc pod względem finansowym jestem jak najbardziej za narzuceniem pokoju, no ale jednak wydaje mi się, że administracja USA podchodzi do tego zbyt amatorsko. Sorry ale wyznaczenie takiego Witkoffa do negocjowania ze starymi wygami dyplomacji jak Rosjanie to jakiś mało śmieszny żart tak samo jak obecna "pokojowa" propozycja USA:)
Najbardziej bawi mnie warunek USA o złagodzeniu sankcji jedynie przy zawieszeniu a nie nawet pełnym pokoju. UE na to nie pójdzie, bo to jest zaproszenie Rosji do ponownego ataku za dwa-trzy lata po zniesieniu sankcji jak odbudują armię i zasoby dzięki sprzedaży produktów na Zachód. Trump sam podciął gałąź na której siedzi mówiąc że Europa musi wziąć za siebie odpowiedzialność w kwestii obrony i jeszcze mówi o wycofaniu żołnierzy z Europy. Niestety budowa zdolności armii europejskich zdolnych odstraszyć Rosję potrwa kilka lat, to na rękę jest powstrzymywani Rosji na Ukrainie i przepalanie jej zasobów a nie odpuszczanie gospodarczej presji, bo to tylko skróci czas odbudowy jej armii.
Jednak za bardziej prawdopodobny uznaje scenariusz z wycofaniem się USA z negocjacji, chyba że nagle znowu Trump zmieni zdanie. W każdym razie pokoju jako takiego nie przewiduję w najbliższym czasie. Rosja się szykuje właśnie do ofensywy na Zaporożu, jakbyście czytali analizy wojskowe to byście wiedzieli o tym. USA musiałoby naprawdę zastosować jakąś nuklearną broń gospodarczą żeby zmusić Rosję do poważnego rozejmu na kilka tygodni przed przeprowadzeniem takiej militarnej akcji.
Ja osobiście podziwiam waszą wiarę w zdolności obecnej administracji USA do zaprowadzenia pokoju po takiej serii spektakularnych porażek negocjacyjnych - no ale marzyć to rzecz ludzka.
Bardziej spodziewam się jakiejś masakry na Ukrainie w niedzielę w dzień Zmartwychwstania. Kreml lubi mordować niewinnych ludzi w takie symboliczne daty.