Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Dokładnie tak.
Po pierwsze. Na tym to polega, że jedni ktosie dostrzegają potencjał inni nie. Jeśli się okaże, że faktycznie potencjał był, to ci ktosie, co byli pierwsi najlepiej zarobią, a inni ktosie będą żałować. I ewentualnie odwrotnie. A ci ktosie, co sądzą, że warto być pierwszym, to właśnie dokupują, ale niekoniecznie mają duży kapitał, żeby mieć duży wpływ na kurs.
Po drugie. Niekoniecznie musi się znaleźć ktoś z wolnymi milionami, bo tacy, to głównie fundusze. A fundusze poz tym, że ich celem jest kupować to, co rokuje dobrze na przyszłość i sprzedawać to co nie rokuje, mają też masę reguł prawnych, do których muszą się stosować i mają też swoją politykę inwestycyjną. Np. Mogą mieć zasadę, że nie przekraczają pewnego poziomu zaangażowania w jedną spółkę - dywersyfikacja. Dlatego czasami zamiast kupować to co warto, po prostu nie sprzedają tego co warto mieć. A nie kupują, bo już mają dość.
Po trzecie. Wreszcie trzeba pamiętać, czym jest kurs akcji. To przecież nic innego, jak cena zawieranych transakcji, a dokładnie ostatniej transakcji. Aby kurs wzrósł, nie wystarczą chętni do kupna. Muszą się też znaleźć chętni do sprzedaży. Może dla ktosia z milionami tych chętnych do sprzedaży jest za mało. Przecież taki ktoś nie rzuci się jak głupi, żeby wyczyścić cały arkusz, bo to nie ma sensu. W miarę stopniowego kupowanie będzie czekał na pojawianie się nowych ofert sprzedaży, a te może się właśnie nie pojawiają, bo niewielu ktosiów chce sprzedać.