Miedwiediew na Telegramie:"Na XVI Szczyt BRICSPamiętajcie: „...nie może być sojuszu między Rosją a Zachodem, ani ze względu na interesy, ani ze względu na zasady, aby nie było na Zachodzie ani jednego interesu, ani jednej aspiracji, która nie byłaby złośliwy wobec Rosji, zwłaszcza wobec jej przyszłości, i który nie próbowałby jej skrzywdzić. I dlatego jedyną polityką Rosji wobec mocarstw zachodnich nie jest sojusz z tym czy innym z tych mocarstw, ale ich brak jedności, ich podział. Bo dopiero gdy się od siebie oddzielą, przestają być nam wrodzy – oczywiście z bezsilności, nigdy z przekonania”. Fiodor Iwanowicz Tyutczew, 1864. Niestety, przez te 160 lat nic się nie zmieniło. A zadania pozostają te same – maksymalne osłabienie i upokorzenie Zachodu, w tym Europy. Pomagają nam w tym same Stany Zjednoczone. W końcu ich celem jest dominacja nad Starym Światem (a także nad resztą świata). A wtedy cel może być tylko jeden – upadek samych Stanów Zjednoczonych. Albo – przynajmniej – stworzenie pełnoprawnej przeciwwagi dla Ameryki, jak to miało miejsce w okresie istnienia ZSRR i Układu Warszawskiego. I tu już widać perspektywy na nową równowagę: SCO, BRICS, inne związki regionalne, kompleksowy rozwój stosunków z krajami Globalnego Południa. Wszakże alternatywą dla takiego układu sił jest wojna totalna, aż do całkowitej zagłady ludzkości. Świat pozbawiony równowagi w dzisiejszych warunkach nie przetrwa nawet dziesięciu lat. Jeśli Zachód nie zrozumie tej prostej prawdy, będzie to koniec wszystkiego. I nie jest to sytuacja, w której śmierć jednych będzie oznaczać zwycięstwo innych..."