~zzz

Przegląd zamachu na Trumpa: Czy jest to korzystne dla sekty panującej nad światem?
Mało który polityk wie, jak zaistnieć na światowej scenie bardziej niż on. Mało kto polaryzuje i dzieli opinię bardziej niż Donald Trump.Niektórzy celebrują go jako „nowego mesjasza”, który „osusza bagno”, podczas gdy inni postrzegają go jako „niszczyciela demokracji” i „propagatora nienawiści”. Ten program bada następujące kwestie: Kim tak naprawdę jest teraz Donald Trump i jaką rolę odgrywa w sprawach światowych? Czy „lewica” i „prawica” to tylko teatr na światowej scenie i czy wszyscy znów współpracują za kulisam
Mało który polityk wie, jak zaprezentować się na światowej scenie lepiej niż on. Mało kto polaryzuje i dzieli opinie bardziej niż on: Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych w latach 2017-2021 i kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich w USA 5 listopada 2024 r. Według Niemiecko-Amerykańskiego Instytutu w Tybindze, stanowią one fatalny wybór nie tylko dla USA, ale także dla światowej społeczności. Donald Trump, przez jednych celebrowany jako "nowy mesjasz", który "osusza bagno", przez innych straszony jako "niszczyciel demokracji" i "propagator nienawiści", dla jeszcze innych jest jedynie pionkiem wpływowych, których globalną agendę forsuje. Kim jest Donald Trump i jaką rolę odgrywa w sprawach światowych? Ten program ma na celu udzielenie odpowiedzi na te pytania, zaczynając od analizy podejrzanego ataku z użyciem broni palnej w dniu 13 lipca 2024 r. Atak powinien służyć jako ilustracja, ponieważ jeszcze bardziej zaostrza polaryzację polityczną wokół Trumpa. Przede wszystkim pytanie: "Kto skorzysta z zamachu na Trumpa?" powinno rzucić światło na rolę Trumpa. Po pierwsze, atak na Trumpa 13 lipca 2024 roku: Podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2024 r. zamachowiec rzekomo próbował zabić Donalda Trumpa z karabinu samopowtarzalnego. Nagrania wideo pokazują, jak Trump odwraca głowę w bok, aby czytać z telepromptera bezpośrednio przed strzałem. Według Trumpa, ten ruch głową podobno uratował mu życie. Mówi się, że Trump został trafiony w ucho jednym z kilku strzałów. Jeden widz zginął od postrzału, a dwóch innych zostało poważnie rannych. Niedługo później domniemany zamachowiec został zabity przez snajpera Secret Service. Analizy przebiegu wydarzeń ujawniły pewne oczywiste niespójności i zrodziły wiele pytań. Doprowadziło to do spekulacji i pozostawia wiele niejasności. Nawet na pytanie, czy i w jakim stopniu była to inscenizacja, nie można odpowiedzieć z całkowitą pewnością. Według różnych ekspertów, ucho Trumpa mogło być również pokryte sztuczną krwią. Poniżej znajduje się tylko kilka z wielu niespójności i dziwactw: Niespójności i dziwactwa FBI zidentyfikowało strzelca jako 20-letniego Thomasa Matthewa Crooksa. Nawet media tabloidowe nazwały go "nieszczęśliwym strzelcem". Jak prawdopodobne jest, że zabiłby Trumpa z karabinu samopowtarzalnego zarejestrowanego na jego ojca z odległości około 120 metrów, gdyby nie odwrócił głowy? Warto również wspomnieć o filmie pokazującym Crooksa jako nieopłaconego statystę w reklamie największego na świecie menedżera aktywów, BlackRocka. Jeszcze zanim padły strzały, zwolennicy Trumpa odkryli zamachowca i poinformowali siły bezpieczeństwa. Następnie funkcjonariusz policji wszedł na dach. Kiedy Crooks wycelował w niego broń, ponownie zszedł na dół. Jak to możliwe, że Trump był w stanie rozpocząć swoje przemówienie pomimo ostrego zagrożenia? I dlaczego snajperzy Secret Service celowali tylko w Crooksa, gdy ten rzekomo strzelał już do Trumpa? Nagranie wideo pokazuje, jak Trump chwyta się za ucho natychmiast po tym, jak snajper Secret Service wzdrygnął się, jakby właśnie wystrzelił. Według oficjalnego oświadczenia strzały padły jednak najpierw w kierunku Trumpa, a następnie snajper zastrzelił i zabił zamachowca. Czy to możliwe, że snajper strzelał gdzieś, aby udawać, że w tym momencie strzelano do Trumpa? Analizy dźwiękowe nagrań wideo wykazały, że co najmniej czterech różnych strzelców musiało strzelać z jakości dźwięku. Tak więc oprócz Crooksa i Secret Service są jeszcze inni strzelcy. Oficjalnie mówiło się jednak tylko o jednym zamachowcu. Dziesięciu naocznych świadków potwierdziło, że ktoś był na wieży ciśnień, gdy padły strzały. Wideo pokazuje postać na wieży ciśnień, poruszającą się tam i z powrotem podczas strzałów. Analiza linii, na której padły prawdziwe strzały i zginął jeden człowiek, wykazała, że strzały nie mogły paść z miejsca, w którym znajdował się Crooks. Trump poinformował na konwencji partii - dwa dni po ataku - że jego ręka była "pokryta krwią". Na nagraniach wideo nie widać jednak krwi na jego dłoni. Seria zdjęć Trumpa z uniesioną pięścią wykonana przez fotografa AP i zdobywcę nagrody Pulitzera Evana Vucciego - natychmiast po zamachu - szybko stała się popularna na całym świecie. Niemiecki autor i ekspert finansowy Ernst Wolff ujął to w następujący sposób: "A fakt, że Trump wstał w ten sposób, a następnie natychmiast podniósł pięść w powietrze, a następnie obrazy zostały stworzone z amerykańską flagą w tle - muszę powiedzieć, że żaden reżyser nie mógłby tego lepiej zainscenizować. Mam więc wątpliwości co do wszystkich krążących wersji. Jedyne, co wiem, to to, że cała sprawa zdecydowanie pachnie zainscenizowanym incydentem". To tylko kilka z wielu dziwactw, które nie zostaną szczegółowo omówione poniżej. Powstaje jednak pytanie, dlaczego tak zwane media wysokiej jakości nie szukają wiarygodnych wyjaśnień? Zamiast tego nie wiedzą nic lepszego niż natychmiastowe odrzucenie wszelkich prób wyjaśnienia jako teorii spiskowych. Czy rzucająca się w oczy liczba niespójności może być częścią planu mającego na celu wprowadzenie zamieszania, wywołanie kontrowersji i odwrócenie uwagi od zasadniczych kwestii czasochłonnymi szczegółami? Należy to wziąć pod uwagę w dalszej analizie. Aby dojść do sedna tego, kto może za tym stać, poniżej przeanalizujemy pytanie "Kto czerpie korzyści z zamachu na Trumpa?". Kto skorzysta na zamachu na Trumpa? 1. Po raz pierwszy służy przede wszystkim kampanii wyborczej Donalda Trumpa Strzały padły na dwa dni przed rozpoczęciem republikańskiej konwencji nominacyjnej, na której Trump po raz kolejny został wybrany na kandydata Republikanów na prezydenta. Ernst Wolff powiedział: "I wiem, że cała sprawa z pewnością po raz pierwszy przyniesie korzyści kampanii wyborczej Donalda Trumpa. Jest więc obecnie postrzegany jako święta postać na Środkowym Zachodzie. On to przeżył. Więc Bóg trzyma nad nim rękę. Pokazał niesamowitą siłę, ponieważ od razu wstał i natychmiast podniósł rękę. Jest więc teraz uważany za absolutnego bohatera w południowych stanach. A to z pewnością przyniesie mu wiele głosów". Dla międzynarodowego konsultanta do spraw kampanii i strategii, Juliusa van de Laara, wybory prezydenckie są mniej więcej rozstrzygnięte. Obrazy Trumpa unoszącego pięść po zamachu i zwracającego się do publiczności z wezwaniem do "walki, walki, walki" to "ikoniczny moment" - i prawdopodobnie decydujący o wyborach, mówi van de Laar. Jeśli Trump zostanie wybrany w listopadzie, będzie to moment, "w którym w końcu zostanie prezydentem", mówi konsultant. 2. Służy tym, którzy chcą przedstawić Trumpa jako "zbawcę". Amerykańscy ewangelicy i inni zwolennicy Trumpa nie mają wątpliwości, że w Trumpa musiały paść prawdziwe strzały. "Opiekuńcza ręka Boga była nad nim" - powiedział prezes wpływowego Stowarzyszenia Ewangelizacyjnego Billy'ego Grahama. Nieudana próba zamachu pomogła niektórym kręgom religijnym okrzyknąć Trumpa "męczennikiem i mesjaszem". Rabin Isser Zalman Weisberg, autor m.in. dla Centrum Medialnego Chabadu-Lubawicza, przedstawia atak Trumpa w kontekście religijnym. Wyjaśnił to w wiadomości wideo z 24 lipca 2024 roku: "Prawe ucho Trumpa, kandydata na prezydenta zostało zranione w symbolicznym geście zgodnie z Księgą Wyjścia 21, werset 6. Mówi, że sługa, który chce pozostać ze swoim panem, musi mieć przekłute prawe ucho. Trump został wyświęcony na sługę Bożego i pomazańca, podobnie jak Cyrus Wielki prawie 2400 lat temu". Weisberg mówi dalej, że ostateczny termin wykupu upłynie 2 października 2027 r., tj. za kadencji Donalda Trumpa. Ma dobry powód, by wierzyć, że Donald Trump został wybrany, by zaoferować swoją pomoc w odbudowie Świętej Świątyni w Jerozolimie i ustanowieniu żydowskiego królestwa nad całym światem. Brytyjski publicysta David Icke komentuje wyjaśnienia rabina Weisberga na portalu społecznościowym X, Cytat: "Niektórzy nazwaliby to szaleństwem, inni powiedzieliby, że taki jest właśnie plan. A Wy?" 3. służy tym, którzy chcą dalszej rozbudowy aparatu bezpieczeństwa (tj. inwigilacji) Ernst Wolff wyjaśnił to w następujący sposób: "Więc wszyscy nagle się zgadzają. Musimy więc zapobiegać takim incydentom za wszelką cenę. A co to oznacza? Wszyscy się zgadzają. Bezpieczeństwo musi zostać wzmocnione. A co to oznacza? Musimy przezbroić się wewnętrznie, tj. od wewnątrz. Oznacza to, że musimy wzmocnić wojsko. Musimy wzmocnić policję. I oczywiście nic z tego mnie nie dziwi, gdy w tle ma się program, który wcale nie spodoba się ludziom. I wierzę, że jeśli Trump dojdzie do władzy, wielu Amerykanów bardzo szybko dozna bardzo niegrzecznego przebudzenia. I oczywiście trzeba być na to przygotowanym. Cały aparat bezpieczeństwa musi zostać odpowiednio zmodernizowany. I oczywiście rzeczy takie jak ten atak również służą temu celowi. Ponieważ wezwanie do zwiększenia bezpieczeństwa z pewnością będzie teraz głośno rozbrzmiewać w Ameryce". 4. Służy jako odwrócenie uwagi tych, którzy chcą wprowadzić cyfrową walutę finansową Ernst Wolff również komentuje to: "Zawsze ważne jest, aby wiedzieć, kto odnosi korzyści w tle. A w tle kompleks cyfrowo-finansowy korzysta w tej chwili, ponieważ teraz, w ciągu ostatnich kilku dni, wszystkie oczy ponownie zwrócone są na ten atak. Wszyscy ludzie są praktycznie uwarunkowani, aby wierzyć, że polityka jest tak ważna. Nikt już nie patrzy na system finansowy. Nikt już nie patrzy na to, co dzieje się w gospodarce. I oczywiście można teraz manipulować, przygotowywać i robić wszystko, co możliwe, aby przeforsować wielką agendę w tle. A w tle jest nic innego jak wprowadzenie cyfrowej waluty banku centralnego". 5. Służy tym, którzy chcą podzielić społeczeństwo poprzez chaos, aby realizować swój program (zgodnie z zasadą "dziel i rządź"). Ernst Wolff skomentował: "Ponieważ gospodarka USA jest pod presją, system finansowy jest pod presją. Czekają tylko, aż BlackRock da zielone światło w pewnym momencie, aż system finansowy upadnie i pojawi się nowa waluta, CBDC (cyfrowa waluta banku centralnego). A żeby to wszystko ruszyło z miejsca, po pierwsze trzeba niesamowicie podzielić ludzi - po to jest ten zamach - a po drugie trzeba umieścić właściwych ludzi na właściwych stanowiskach. A dzięki J. D. Vance'owi przedstawiciel kompleksu cyfrowo-finansowego został oczywiście umieszczony bezpośrednio w jednym z centrów kontroli władzy politycznej". Nie ulega wątpliwości, że ten "nieudany zamach" jeszcze bardziej nasilił polaryzację polityczną w USA. Wraz z wycofaniem się urzędującego prezydenta Joe Bidena osiem dni po ataku na Trumpa i nominacji Kamali Harris, kampania wyborcza została naprawdę wznowiona. Szykuje się zacięty wyścig. Atak Trumpa - zainscenizowany czy nie - jest jak dolewanie oliwy do ognia. I to nie tylko między demokratami i republikanami w USA. Opinie na temat ataku Trumpa różnią się również znacznie między prawicą a lewicą na całym świecie, a nawet na scenie informacyjnej. Czy jest to po prostu zgodne z naturą rzeczy, czy jest to zbieg okoliczności, czy też kryje się za tym celowa kalkulacja? Fakt, że może to być "celowa kalkulacja", wynika z praktykowanej od wieków strategii polityczno-socjologicznej "divide et impera" - po łacinie "dziel i rządź". Jeden wróg dzieli grupę do pokonania na podgrupy. Podgrupy te walczą ze sobą, zamiast stanąć razem przeciwko wspólnemu wrogowi. W ten sposób jednemu wrogowi udaje się ustanowić swoją agendę i panowanie. I właśnie to zjawisko obserwują znani oświeceniowcy w obecnej polityce światowej. Poniżej znajduje się wybór tych głosów: Ernst Wolff w wywiadzie na temat ataku Trumpa: "To tak jak w USA. Po jednej stronie jest Biden, a po drugiej Trump. Z jednej strony mamy pana Scholza, pana Habecka i panią Baerbock. Z drugiej strony mamy AfD. Wszyscy grają w wielką grę, aby odwrócić naszą uwagę od naprawdę ważnych rzeczy w tle". David Icke w swoim wykładzie na 20. AZK ( Ujawnianie światowej tyranii i jej strategii wojennych): Widzicie, to jest wielkie oszustwo. W polityce istnieje podział na "lewicę" i "prawicę". I wszyscy są przyjaciółmi w tle. To znaczy, niektórzy z nich mogą się naprawdę nie zgadzać, ale wielu z nich, kluczowych ludzi, to przyjaciele. Więc to, co widzimy w kategoriach polityki, "lewicy" i "prawicy", to teatr. To teatr rozrywkowy, prawda? Ale ma to sprawić, że będziemy wierzyć w system polityczny, a dzięki konieczności głosowania co cztery lub pięć lat będziemy mieć kontrolę nad tym, kto kieruje rządem. Ale jeśli cofnie się o krok w cień w tym przedstawieniu kukiełkowym, gdzie jest lewa i prawa strona, zobaczy się, że obie są kontrolowane przez te same ręce. Dlatego nie ma znaczenia, kto jest u władzy, "lewica" czy "prawica", ten sam program dla ludzkości jest oczywisty. Ta globalna sekta nie zna granic państwowych. Jest tam tylko po to, by wyzyskiwać ludność. Chce, abyście uwierzyli, że istnieją różne kraje o różnych celach. Ale tak nie jest. Istnieje globalna sekta, która działa we wszystkich krajach! Wróćmy teraz do Donalda Trumpa i wyborów prezydenckich w USA w 2024 roku. Czy naprawdę jest tak, że cała sprawa sprowadza się do "przedstawienia kukiełkowego" i że ostatecznie nie ma znaczenia, kto zostanie wybrany na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych? Znany amerykański dziennikarz śledczy Whitney Webb ostrzega, że zarówno Republikanie, jak i Demokraci są pod wpływem tych samych potężnych oligarchów i wzywa do krytycznej analizy systemu politycznego. Podkreśla, że prawdziwymi zwycięzcami nadchodzących wyborów nie są obywatele, ale potężni miliarderzy, którzy chcą dalej rozszerzać państwo nadzoru. Webb ujawnia, kto finansuje kampanię wyborczą Trumpa na amerykańskiej platformie "Unlimited Hangout". Główną postacią jest inwestor technologiczny, założyciel PayPala i Palantira, Peter Thiel, wspierany przez swoich kolegów. Finansują oni kampanię Trumpa kwotą co najmniej 45 milionów dolarów. Co więcej, kandydat Trumpa na wiceprezydenta, J.D. Vance, jest, że tak powiem, przybranym synem Thiela. Webb wyjaśnia również, że Demokraci są wspierani przez byłego prezesa Google Erica Schmidta zamiast Thiela. Schmidt i Thiel są współprzewodniczącymi wpływowego Klubu Bilderberga. Krótko mówiąc, Grupa Bilderberga może być postrzegana jako globalistyczne polityczne i gospodarcze ramię wpływowych ludzi. W budowę zaangażowane były Fundacja Rockefellera, CIA i Rada Stosunków Zagranicznych (w skrócie CFR). Jak Kla.TV wyjaśniło w kilku programach, ich agendą jest "nieustanny wysiłek na rzecz zbudowania wszechmocnego rządu światowego". [www.kla.tv/29106]. Ma to zostać osiągnięte za pomocą wprowadzenia cyfrowej waluty banku centralnego, systemu nadzoru i wprowadzenia, polityki szczepień szczepionkami mRNA, poprzez zdzieranie polityką klimatu i przy pomocy kompleksu wojskowo-przemysłowego. Niezależnie od tego, czy chodzi o Donalda Trumpa, Joe Bidena czy Kamalę Harris, Republikanów czy Demokratów, zawsze mamy do czynienia z tą samą globalną agendą. W artykule opublikowanym 29 lipca 2024 r. niezależna dziennikarka Caitlin Johnstone, która specjalizuje się w polityce Stanów Zjednoczonych, wyjaśniła, w jaki sposób Demokraci i Republikanie nieustannie atakują się nawzajem za stanowiska w polityce zagranicznej, których w rzeczywistości nie zajmują. Ma to sprawiać wrażenie, że istnieją znaczne różnice zdań na temat polityki zagranicznej. Trump powiedział o Harris, że "nie lubi Izraela". W rzeczywistości jest żoną Żyda, ewidentnie płaszczy się przed izraelskim lobby i wydała oświadczenie, w którym nazwała "demonstrantów przeciwko ludobójstwu" terrorystami. Z drugiej strony Demokraci od lat oskarżają Trumpa o przyjaźń z Rosją i Władimirem Putinem. W rzeczywistości jednak Trump spędził cały swój czas na stanowisku, działając wbrew interesom Moskwy. Zainicjował zbrojenie Ukrainy, zerwał traktaty nuklearne, wprowadził jedną sankcję za drugą przeciwko Rosji, zbombardował i okupował Syrię i wiele więcej. W rzeczywistości zarówno Demokraci, jak i Republikanie w mniejszym lub większym stopniu zgadzają się we wszystkich ważnych kwestiach polityki zagranicznej, mówi Caitlin Johnstone. Trump umie polaryzować jak nikt inny. Jego oświadczenie, że szybko zakończy wojnę w Ukrainie, jeśli zostanie wybrany na drugą kadencję, również nie może być brane za dobrą monetę. Amerykański dziennikarz Ben Norton, który specjalizuje się w geopolityce, pokazał w 55-minutowym filmie dokumentalnym, że Trump był w rzeczywistości podżegaczem wojennym jako prezydent. Wideo zawiera przegląd wsparcia Trumpa dla Izraela i Ukrainy, a także jego agresywnej polityki wobec Chin, Rosji, Palestyny, Iranu, Iraku, Syrii, Afganistanu, Jemenu, Boliwii, Wenezueli, Nikaragui i Kuby. Dokładnie to samo można powiedzieć o każdym demokratycznym prezydencie, czy to Baracku Obamie, Joe Bidenie czy Kamali Harris. Caitlin Johnstone porównuje powierzchowne różnice między Republikanami i Demokratami do jubilerów z powieści Johna Steinbecka "Perła". Wszyscy pracują dla tego samego pracodawcy, aby stworzyć iluzję konkurencji. W ten sam sposób walka między różnymi partiami jest pozorowana, aby stworzyć iluzję demokracji. Ta fikcyjna gra pozwala kilku niedoszłym mocarzom i obsesjonatom na punkcie panowania nad światem przeforsować swój program ponad głowami podzielonych wyborców. To właśnie wydarzenia takie jak zamach na Trumpa podsycają rozdźwięk między różnymi obozami. Dlatego ostatecznie nie ma znaczenia, czy i w jakim stopniu zostało to zainscenizowane. Plany uzależnionych od kontroli nad światem powinny raczej zostać ujawnione i powstrzymane poprzez połączenie sił zamiast kłótni o szczegóły. Czy dołączycie do nas, aby położyć kres tym planom, rozpowszechniając informacje o tym programie? Jeśli chcecie zagłębić się w temat, polecamy wykład Davida Icke'a wygłoszony podczas 20. AZK "Demaskowanie światowej tyranii i jej strategii wojennych". [www.kla.tv/29979]. W swoim przemówieniu podkreśla problem zasady "dziel i rządź". Jest to niewielki ułamek z ośmiu miliardów ludzi na świecie, którzy tworzą ten globalny horror. Ośmiu miliardów ludzi nie da się kontrolować. Tak więc ci nieliczni pociągający za sznurki tworzą różne partie i systemy wierzeń, aby dzielić i rządzić ośmioma miliardami. W 75-minutowym wykładzie dowiecie się również, co David Icke proponuje jako wyjście z sytuacji.

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.