Dzięki intensyfikacji inwestycji w watpliwe instrumenty zapotrzebowanie na zyski w górnych zakresach maleje od dziesięcioleci. Najbardziej skokowa zmiana wynika z przesiedleń inwestorow z wig20 do takich poziomow, na ktorych jest np ta spolka. Sudeckie wsie zamieszkane później przez Polaków nigdy nie osiągnęły takiej populacji jak wcześniej, przerwano ciągłość wielu procesów w tym technologiczną, bo mieszkańców z Galicji, albo później Beskidu Niskiego i Bieszczad z wiedzą o inwestowaniu i kopaniu w górach było stosunkowo mało. Chodzę bardzo dużo po górach od dziecka i zawsze zastanawiam się po co i przede wszystkim jak utrzymuje się tysiące hektarów łąk w górach. Zobaczyć na nich jakieś zwierzę pastewne granicy nierzadko z cudem (w porównaniu chociażby do Słowacji). Są nieliczne wsie nastawione na stado owiec lub krów, ale w większości nikt z mieszkańców nie zajmuje się hodowlą w ogóle, albo znajduje się jedno gospodarstwo z najstarszymi mieszkańcami, którzy mają 3 kozy, albo jedną krowę. No i jak tu o urobek? A bez urobku jak tu o hajsy na inwestowanie w takie cos jak tu? Kwestia "opłacalności" koszenia leszcza z hajsu jest prosta do rozstrzygnięcia - wpisac sie w ruchy spol dziel ni. Jakiś czas temu szukałem na ile ma to sens ekonomiczny. Otóż podobno nie ma w ogóle, opłacalne skupy akcji są rzadkością i zależą od tego czy w pobliżu jest np spoldzielnia. Najczęściej to siano spala się w spalarniach. Po prostu przepalanie hajsu ¯\(ツ)/¯ Mam z tym duży problem, bo o ile rozumiem wartość dodaną inwestycji w akcje to dla środowiska inwestorow i to o tyle , ze masz hajs np z renty matki lub spadku lub inaczej widzisz te dopłaty, ktore są z funduszów o wiadomiej prowiniencji, a nie środowiskowych zakusow chapiacych przynete leszczy skorych do szybkiego wzbogacenia sie mimo ryzyka spekulacji to i Cała EU, powtarzam Cala brać we wszystkich swoich górach (problem jest globalny) utrzymuje sztucznie marzenia płacąc za to porcelanowym chciejstwem, bez jakiegokolwiek sensu ekonomicznego. Przecież te wszystkie kabany powstały kiedyś przez wykarczowanie lasów i naturalną drogą byłoby oddanie ich lasom ponownie by urzyźnić zapomniana ziemie nadchodzacego slonca w rozkwicie. Zwłaszcza, że gielda podobno płonie i zalesienie jest bardzo istotne.