Albo liczysz na podbitkę pod raport o zwrocie i potem czekasz już na nowe umowy, albo jak nie masz cierpliwości to wybierasz moment do wyjścia.

Mnie mocno rozczarował raport, w najgorszym scenariuszu przewidywałem stosunek ocen do sprzedaży 1:30, a tutaj był prawdziwy szok. Sytuację uratował Xbox, który zrobił 2/3 przychodu z PS. Jakby przelicznik ocen do sprzedaży był taki sam jak na PS, to tutaj naprawdę byłaby tragedia.

W raporcie widziałem jedną nagrodę pocieszenia - mniejszy niż zakładany koszt marketingu i produkcji. Zaoszczędzili 250 tys. euro w stosunku do podanej maksymalnej kwoty. Bez tego nie byłoby nawet mowy o zwrocie kosztów.

Po premierze jak zobaczyłem liczbę ocen z tygodnia autentycznie myślałem, że mamy sukces na konsolach i odrodzenie spółki, a tutaj po takim czasie oczekiwania kolejne rozczarowanie. Tym gorsze, że człowiek robił sobie nawet pesymistyczne estymacje i wychodziło mu, że jest nieźle, a tutaj wyszło dwa razy gorzej. Sprzedaż może nie zostałaby tak źle odebrana, gdyby nie to zaskoczenie z tym przelicznikiem ocen. Nie wiem jak innym ale ja na początku przetarłem oczy ze zdumienia jak zobaczyłem liczbę sprzedanych kopii.

Z innej beczki irytujący jest też ich sposób komunikacji. Nie cierpię takiego krętactwa w liczbach. Nie dość że podali wartości w różnych walutach to jeszcze bez średniej kursu. To, że nie podali kwoty netto to kolejny problem. Takie manipulowanie raportem zawsze jest źle odbierane, bo świadczy o braku rzetelności.