MAMONA
Jak to jest, że depresja często dotyka ludzi opływających w luksusy, którzy mogą sobie pozwolić na wszelkie dobra materialne, ale duchowo są w zapaści i przeżywają ogromny smutek, bezsens życia aż do odebrania go sobie .
Z drugiej strony, są ludzie nie majętni, dla których zdobywanie dóbr, to trud, wyrzeczenia, ale cieszy ich wszystko, co uda im się osiągnąć...
Szczęście ma różny wymiar . Dla człowieka na wózku, marzeniem jest wstać na nogi , dla ludzi, którzy nie mają własnego kąta, kawałek własnej podłogi i dachu nad głową . Dla bezrobotnego - praca etc...
Te rzeczy cieszą, a im ktoś z mniejszego pułapu startuje, tym więcej rzeczy może go cieszyć .
A z czego może cieszyć się człowiek , który ma wszystko ?
Jest jeszcze życie duchowe, dzięki któremu , człowiek czuje opiekę Boga, czuje się kochany, wyjątkowy i potrzebny . W miarę zdobywania bogactwa, Bóg wydaje mu się mniej potrzebny. Nie dzieje się to zawsze, ale jest w tym jakaś prawidłowość . ,, Łatwiej przejść słoniowi przez ucho igielne , niż bogaczowi wejść do Królestwa Niebieskiego ", co nie znaczy , że niemożliwe. Jest tylko o wiele trudniejsze .
W końcu dochodzi do ściany ; ma wszystkie dobra tego świata , ale po drodze zgubił sens istnienia...
.
"Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami."
.
Największym gwałtem na logice jest wiara w przeludnienie planety i równoczesna wiara że globalni popaprańcy robią wszystko aby ratować nasze życie.