Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Dnia 2024-03-28 o godz. 09:28 benitor napisał(a):
> @Piobor
> przecież wiesz, że jak ktoś (z takich leszczy jak my) mówi w którą stronę pójdzie kontrakt, to można to traktować jedynie jako przypuszczenie. Jak ktoś twierdzi, że wie jaka będzie przyszłość, to jest szarlatanem albo megalomanem.
> Jeżeli mnie zdarzy się napisać "będzie spadać/rosnąć" to sorry. Zwykle biorę pod uwagę oba scenariusze. Jeżeli adwersarz uparcie domaga się ode mnie określenia kierunku, to wiem, że jest początkującym na FW.
> Grę na kontraktach trzeba traktować jak przeprawę przez TRZĘSAWISKO. Patrzysz na okolicę, oceniasz szansę na kolejny bezpieczny krok, próbujesz i jak złapiesz stabilny grunt, to kontynuujesz. Jeżeli grunt usuwa się spod nóg, cofasz się i szukasz innej drogi.
> Niektórzy robią inaczej. Oceniają, że następna "kępka trawy" jest stabilna i pewna, skaczą na nią. Czasem trafiają, ale jeżeli zaczynają się zapadać to czekają - gdzieś tam jest dno. Ewentualnie zaczynają się ratować, jak zapadną się po pas. Tracą wtedy czas i siły. Jest jeszcze uśrednianie - jak zapadną się po kolana, robią kolejny krok w tym samym kierunku (gdzieś tak musi być twardo). Czasem się udaje, ale większe prawdopodobieństwo jest, że im dalej tym głębiej, a cofnąć się coraz trudniej. Takim sposobem trudno przeprawić się przez duże bagno.
> Porównanie takie sobie, ale ...
No Benitor, taki tekst to do The Wall Street Journal się nadaje....GRATULACJE!