~elek

brawo jasiu
Ukraińscy przywódcy mają urojenia - historyk
Prezydent Władimir Zeleński najwyraźniej wierzy, że zadanie Rosji porażki jest możliwe, mówi Tarik Cyril Amar
Konflikt między Rosją a Ukrainą nigdy by się nie wydarzył, gdyby nie ingerencja Zachodu i jego "szalona" idea stale rozszerzającego się NATO, uważa Tarik Cyril Amar, profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie Koc w Stambule.

Rozmawiając z Oksaną Boyko z RT w programie Worlds Apart, profesor historii podzielił się swoimi przemyśleniami na temat nalegań zarówno Kijowa, jak i jego zachodnich zwolenników, aby zadać Rosji decydującą porażkę na polu bitwy - co wydaje się pozostawać niezmienne pomimo wszystkich niepowodzeń, jakie poniosła ukraińska armia. Zasugerował, że dla Kijowa takie przekonanie może być prawdziwe.

"Jeśli chodzi o ukraińskie przywództwo, nie byłbym w stanie powiedzieć. Przypuszczam, że sam prezydent Zeleński ma urojenia i upił się własną retoryką, a także pochlebstwami, które otrzymywał z Zachodu. Myślę, że to naprawdę trochę go obłąkało i zaburzyło jego stosunek do rzeczywistości" - zasugerował współpracownik RT.com.

Na Zachodzie zrozumienie, że taki cel nie jest realny, stało się bardziej widoczne, a mówienie o ciągłym wsparciu dla Ukrainy jest, przynajmniej częściowo, "taktyką negocjacyjną", argumentował profesor.

"Jeśli chodzi o Zachód, wydaje mi się, że sporo osób w Waszyngtonie i UE rozumie, że muszą wyjść z tej wojny bez rosyjskiej porażki. Czy rozumieją już, jak bardzo muszą ustąpić? Ponownie, nie potrafię powiedzieć" - stwierdził Amar.
Zachodni decydenci, zwłaszcza w USA, najwyraźniej nadal "żyją w latach 90." i nie chcą zdać sobie sprawy, że era "jednobiegunowości" dobiegła końca. Rosyjscy przywódcy, a także Chiny i Iran, żyją w teraźniejszości, twierdził Amar.

Bez ingerencji Zachodu konflikt między Kijowem a Moskwą nigdy by się nie rozpoczął, a wiele okazji do jego zakończenia było celowo sabotowanych, w tym porozumienie mińskie z 2015 r. i rozmowy w Stambule w marcu 2022 r., powiedział Amar.

"Korzenie tej wojny sięgają 2008 r., niesławnego szczytu w Bukareszcie, kiedy to zarówno Gruzja, jak i Ukraina zostały postawione przez Zachód w tej szalonej sytuacji poprzez stwierdzenie „Pewnego dnia będziecie w NATO, ale nie teraz", co oczywiście je naraziło i sprawiło, że stały się zagrożeniem dla Rosji".

Naleganie Zachodu na podsycanie konfliktu w dużej mierze wynika z dwóch idei, wyjaśnił Amar. Zachód "po prostu nie zrezygnuje ze swojego pomysłu rozszerzania NATO, który sam w sobie jest szalony", a także realizuje "długoterminową geopolityczną strategię pogrążania Rosji", ponieważ odmówił zaakceptowania odrodzenia Moskwy po zawirowaniach w latach 90-tych.

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.