Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Dnia 2023-09-04 o godz. 21:49 ~Realista napisał(a):
> Wygląda więc na to, że wszyscy w tej sprawie mają to samo zdanie: aby sprzedać akcje najpierw trzeba uzdrowić Petrola, ale jeden drugiemu wytyka inny dobór słów niż sam to czyni. Trochę to śmieszne, bo jak w przedszkolu.
Zupełnie się z tym nie zgadzam.
Przy założeniu, że przez chwilę poudajemy, że spółka wymaga uzdrowienia(co jest oczywiście fikcją , bo spółka zdrowsza niż ryba stąd te cyrki od lat, podobnie w sumie było z cyrkiem o kryptonimie c19, zakładam, że większość chociaż już po wszystkim zrozumiała tą perfekcyjnie zorganizowaną akcje).
Tak samo tu trzeba zrozumieć, że rzeczywistośc jest zgoła odmienna od kitów serwowanych przez blg i forumowych klakierów.
Ale jak napisałem przez chwilę na potrzeby tej dyskusji będziemy udawać, że jest źle.
Dochodzi wtedy do następującej sytuacji.
Gdy juz uzdrowisz spółkę to po co chcesz wtedy jej akcje sprzedawać???
I tu obejrzyj sobie lub po prostu przypomnij prosty film "Zróbmy sobie wnuka", ostatnie 10-15 minut, zalapiesz sie na to co trzeba.
Jak uzdrowisz to sobie ciągniesz dywidendę i masz w nosie sprzedaż albo gdy mimo wszystko chcesz sprzedać to już nie puścisz za 160 tylko będziesz chciał 1600 i mniej więcej to tłumavzył nikt fordzikowi, bo taka jest prawda.
Dlatego trzeba bylo stworzyć wizerunek spółki ledwo dychającej czy w zasadzie martwej by jak najtaniej ściągnąc papier. Wcześniej śkupili ile mogli na gieldzie, a gdy zaczęło więcej ubywać niż wpadać trzeba było zrobić nocne posiedzenie.
I żeby nie było za łatwo, żebyśmy nadal myśleli, że mamy takie w pół g w portfelu to grają na czas, żeby oddać im to jak najtaniej.
Ale jest tu na szczęście pare osób które choćby dla zasady za grosiki nie pękną.
Więc drogi Realisto w ogóle nie tak jak mówisz, nie tak jak piszesz.
W interesie tak zwanego inwestora jest kupić to jako prawie padline(my tak mamy mysleć) bo tylko wtedy może to kupić tanio.
Prawda jest jednak taka, że "złowilìśmy złotą rybkę", ale agentura już niektórych zdołała przekonać, że to nie zlota rybka tylko stara opona i lepiej się jej pozbyć.
Każdy decyduje za siebie.
Nie zrozumuałeś Realista w ogóle mechanizmu, który tutaj działa.