do udzielenia zgody na unieważnienie umowy...

Tak właśnie odebrałem wyrok TSUE. Wszyscy już pewnie wiemy, że jak konsument nie chce to mu sąd kursu NBP do umowy nie wklei. No i niby fajnie bo frankowicz wywalczy unieważnienie nastąpi rozliczenie wg tego co sobie strony wzajemnie świadczyły... ale

jeśli kolejny wyrok TSUE (ma zapaść chyba w październiku) dopuści jakąkolwiek formę opłaty za korzystanie z kapitału, celem przywrócenia równowagi kontraktowej to "biedny" frankowicz dojdzie do wniosku, że nie chce mieć nagle do spłaty bardzo dużego zobowiązania tylko stwierdzi: Panie sędzio to proszę już ten kurs średni NBP...

skutek tego będzie taki, że banki nie dość, że nie będą musiały zawiązywać rezerw, to będą miały powody przynajmniej do częściowego ich rozwiązywania. Nowe pozwy wyhamują bo korzyści z wygranej będą na dłuższą metę nieistotne ekonomicznie. W końcu ofiarami będą kancelarie frankowe. Swoją drogą cikawe czy wskazują taki scenariusz w swoich sprawozdaniach jako znaczący element ryzyka dalszego funkcjonowania.

Także tego. Sprawiedliwość musi być. Traktowanie konsumenta jak intektualnego impotenta w systemie prawnym poszło już za daleko :)

Wahania na kursie 8 września mniej wiecej od 13:30 do końca dnia to moja sprawka :) Przemieliłem jakoś z 80-90% swoich akcji celem zrealizowania straty pod optymalizacje podatku - na wypadek gdyby sie okazało, że jednak będzie resolution, którego prawdopodobieństwo szacuje gdzieś na okolo 30%. Swoją drogą to trzymanie kursu nisko to też sprawka podobnie myślących osób - realizujących stratę.

Doszedłem do wniosku, że to ostatnia chwila gdy kurs jest tak nisko i to najlepszy moment na tego typu działania.
Zresztą dzisiejsze notowania w jakiś sposób już wskazują, w którą stronę zmierza kurs.