Tutaj nie chodzi o żadne prawo, tutaj grupa pseudocwaniaków wymyśliła sobie kiedyś że da radę ograć najbogatszego Polaka w Polsce, a cała reszta im czynnie lub biernie przyklaskuje. Wyszli z założenia że przecież, skoro jestem najbogatszy, to mnie stać na to aby im zapłacić za ich akcje kwotę taką, jaką sobie wymyślą. Niektórzy próbują mnie naciągnąć na 54 zł za akcje, inni na 150 zł, jeszcze inni liczą na 350 zł lub nawet wyżej. Tym samym umyka im pewien fakt że nikt nie staje się najbogatszym Polakiem płacąc innym "frajerskie" i ja także nie zamierzam. Powoduje Państwem tylko i wyłącznie chciwość i kieruje Państwem frustracja bo nie macie kompletnie żadnych sensownych argumentów na poparcie swoich wygórowanych cen. Dlatego, jedyne co wymyśleliście w tej sytuacji to próba wyłudzenia i szantażowania mnie że niby macie tam na mnie jakieś haki i je ujawnicie jeśli Wam nie zapłacę tyle ile chcecie. Oczywiście ja wiem że nic na mnie nie macie i nie pozwolę się szantażować, z terrorystami się nie negocjuje. Zobaczymy więc ostatecznie kto, komu i co "będzie niósł w zębach i na kolanach".