"...pewnie Pikador jeszcze wyjada darmowe paluszki z colą i nie może napisać co i jak..."

Rozczaruję pewnie co niektórych, gdyż jedyny poczęstunek to była woda w karafce, no ale przy +32C powietrza na dworze to chyba żadna rozpusta. Zebranie odbyło się w kancelarii notarialnej poza siedzibą spółki. Z pytań, które mi przesłaliście sprawy wyglądają następująco:
1. Prezeska raczej nie ma akcji, nie brała udziału w głosowaniach.
2. Rentowności na kontraktach nie obawiają się. Ich oferty przed styczniem były robione z dużą zakładką finansową. Od stycznia tego roku mają wstawione klauzule o okresowej waloryzacji.
3. O dochodach finansowych z posiadanej gotówki, do teraz poważnie myśleli. Cash potrzebowali na coraz wyższe wadia przetargowe. prezes obiecała zająć się tą sprawą.
4. Myśleli o dywidendzie w tym roku ale ze względu na sytuację rynkową przełożyli na następny rok.
5. Rozwój firmy widzą poprzez coraz większe zlecenia i powiększanie grupy pracowników / min. doświadczenia zawodowego przy przyjęciu do pracy jako projektant to 10 lat i posiadanie różnych certyfikatów budowlanych. przejęć mniejszych firm nie planują.
6. Myślą o zleceniach na Ukrainie po zakończeniu wojny.
7. Marketing i PR czują słabo. Raczej lecą wg schematu. News do espi, potem komentarz zarządu, ewentualnie chaty z inwestorami. Wedle prezeski nie mają kadr marketingowych do takiej kombinowanej promocji.
8. Czterokrotnego przemielenia akcji na rynku nie komentowali.

To tak z grubsza, jakieś szczegóły wrzucę później. Ale ogólnie brak do jakiegokolwiek niepokoju odnośnie ich działalności. Robią swoje i na tym się skupiają. Może i lepiej.