Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Własnie dotarło do mnie, że próby merytorecznego dyskursu z osobami pokroju realista są skazane na porażkę. I nie będę na pewno próbował powielać błędu demokraty próbującego dyskutować z autokratą posługującym się kłamstwami, obelgami, przeinaczaniem, agresją. Ponieważ jednak w operowaniu językiem jadu ów jegomość przekroczył pewną linię skomentuję to przekroczenie. Uważam że używanie w dyskusji o inwestowaniu insynuacji o tym że ktoś może się cieszyć z wojny to karygodne. Czytając o "potrzebie sprowadzenia do parteru" tylko dlatego że komuś coś się wydaje to patologia, która w skali makro doprowadziła do chociażby obecnej strasznej wojny. Na pewno nie będę komentował wpisów człowieka który w ten sposób zachowuje się na forum. Możecie być pewni że dalej będę błaznem, który wyciąga wpisy i im się przygląda. Komentuje. Inwestowanie jest dla mnie jak gra w szachy. Kluczem jest analiza zagrań i nie powielanie błędów w przyszłości. Forum to demokracja. Każdy ma prawo do komentarzy. Mam świadomość że nie jestem bez winy i był moment kiedy mogłem sprowokować osobnika nazywającego siebie realistą. Błazenada może mieć taki efekt w zetknięciu z inteligentnym potworem. Tylko nie spodziewałem się że mam z kimś takim do czynienienia. Właśnie opisałem tą sytuację nadzorcy forum. Różnimy się, często na siebie najeżdżamy, oceniamy po pozorach, przesadzam(y), wciskamy teksty o leszczach i nieczających naiwniakach. Prężymy muskuły. Ale czy to co napisał realista to przypadkiem nie za daleko? Ja mam odczucie że tak. A Wy?