~Opinia

Mówimy o certyfikacji wyrobu, którego odpowiedniki funkcjonują na rynku a technologia jest znana. Gdyby dali do certyfikacji rozwiązanie które wprowadzaliby jako pierwsi, to ok, jest ryzyko. Przy tego typu sytuacji certyfikacja to formalność. Pracując nad swoim magazynem, musieli wcześniej rozłożyć na części pierwsze magazyny konkurencji i rozpoznać temat od a do z. Tak to wygląda w praktyce. Chyba że ktoś siedzi w gwoździach to wtedy rzeczywiście może myśleć że certyfikacja to Bóg wie jak skomplikowany proces. Stąd jeżeli do czasu otrzymania certyfikatów nie zatowarowali się w podzespoły żeby zabezpieczyć sprzedaż to pachniałoby amatorką Patrząc jednak na poziom zatowarowania w panele, zakłada że podzespoły fo magazynów zostały także zabezpieczone. Inny scenariusz nud miałby biznesowego sensu. Nie robi się promocji wyrobów niedostępnych do sprzedaży

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.