~Marek

Wszystkie te "dramatu nie ma", o wychodzeniu (nie sprawdzonym), uciekaniu, złych perspektywach, itp. to chyba tylko po to, aby nadal tanio dokupić. TOYA, choć nazwę ma niefortunną, to nie firma, która raptem oświadcza, że teraz będzie handlowała węglem i wszyscy dostają amoku. Tu jest stabilny rozwój oparty na mądrej strategii i widać, że to się sprawdza. Czego akcjonariusz może chcieć więcej? No może tylko czasem wsparcia, gdy wszyscy krzyczą, że jest źle krótkimi komunikatami: "kontrolujemy sytuację, przewidzieliśmy to, wszystko idzie zgodnie z planami mimo kłopotów".

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.