Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
I to niezły.
Fakty:
Helio zostało wprowadzone na GPW w 2006 roku. Od tego czasu WK wzrosła z 4 do 16 PLN. Każdy rok spółka kończyła zyskiem, pi razy drzwi ogółem za wszystkie lata jakieś 12 PLN na akcję.
Sumaryczna inflacja od 2007 roku to 24%, też pi razy drzwi.
Powiększając cenę z IPO o inflację mamy 13 PLN.
Wartość księgowa to 16 PLN na akcję.
Wartość godziwa to 22,5 PLN na akcję.
Wąsowiczowi zależy na wycofaniu, będzie podnosił ale jak najmniej i jak najpóźniej, pewnie liczy się z tym że dojdzie do "oszałamiających" 12 cebulionów. Ja uważam że i 15 to będzie żart ale spoko, rozumiem co robi i dlaczego. I myślę że jak będzie musiał to i 18 cebulionów za akcję da. To i tak wyjdzie taniej niż przeciąganie całej procedury czy wycofanie się i czekanie na kolejną okazję.
Zauważcie że Wąsowicz idealnie wybrał moment na to żeby zdjąć spółkę z rynku legalnie waląc drobnicę w ehem, czoko. KSH jest jaki jest. Teoretycznie to i tak 286 KK ale cóż, weź i udowodnij sędziemu który jeszcze 30 lat temu najchętniej dałby czapę każdemu badylarzowi handlującemu szczypiorkiem że ta cała giełda to nie jest wymysł szatańskich imperialistów ;]
Niemniej po naszej stronie logika działań i prakseologia. Wąsowicz chce zdjąć Helio z giełdy i ma idealną okazję, przygotował się starannie i podejmuje racjonalne decyzje. Wezwanie po 10,54 jest jak najbardziej rozsądne. Podniesienie ceny też będzie z tym że kwestia w tym do ilu. Ciekawe zagadnienie teoretyczne. Hie, hie, zobaczymy...