~RED

Absurdy zarządzania Brasterem dostrzec można gołym okiem.
I nie trzeba być być ekonomii, wystarczy zdrowa logika...
A teraz kilka absurdów:
1. Rynkowy start: kto z państwa zaufał jakiemuś producentowi i jego produktowi z branży medycznej bez "utwierdzenia" ze strony zaufanego lekarza? Czy nie jest tak, że produkty "medycznopodobne" traktuje się u nas jak nikomu niepotrzebny gadżet, jak garnki sprzedawane na spotkaniu osiedlowym? Tak wiem, macie termometry w domach, ciśnieniomierze, ok. Ale to jest produkt, który miał wejść na rynek z przesłaniem: RAK! Możesze go uniknąć! Miał bazować na uczuciach! Ale zabrakło tego przekonania!!!
Teraz dopiero zarząd do dostrzega....
2. Zagraniczne rynki: to jest kolejny absurd zarządzania. Ile razy informowano nas, że np. w USA to już lada dzień będziemy witać się gąską? Może lepiej z indykiem, żeby było bardzie po amerykańsku. Jak można nie sprawdzić wcześniej drogi wprowadzania produktu na dany rynek? A pozostałe rynki: Anglia- podobno to jakiś kolega prezesa, Holandia - podobno tylko zakładka na stronie, Ukraina! Tak, proszę państwa, ta sama, z której przyjeżdżają do nas za chlebem, a na wschodzie walczą o swoją wolność!
3. Zmiana strategii i pomoc z zewnątrz - o mój Boże, jakie to przykre, że prezes pyta się innych, jak zarządzać...Przecież to jest głośne NIE WIEM! NIE POTRAFIĘ! Oczywiście można się konsultować, ale robi się to zaciszu gabinetu, a nie na FORUM!!
4. Nowa emisja i potrzeby pożyczkowe - uuuuu, to jest wisienka na torcie. Rynkowa wycena spółki około 30 mln, a prezes woła: dajcie mi 50 mln!!!!! I pamiętajcie, że wcześniej były też dziesiątki milionów! Ktoś pisze tutaj o 110 mln z dotacjami! Na Boga, przecież to jest głos: albo będę miał te 50 mln, albo piach. Nawet jak ktoś się zlituje, to postawi takie warunki emisji, że będziecie modlić się o 4 zł. Prezes postawił się w roli sierotki na rynku, w roli przegranego! TO jest pozycja negocjacyjna? O matko, zlituj się!
Jeżeli ktoś z was prowadził kiedyś negocjacje, nie mówię o łazience w domu, to wie, że pokazanie słabości jest gwoździem do trumny.
5. Zmiana strategii - ostatni przykład - 2 lata latania po świecie, namawianie na produkt, łapanie kontaktów, itd. Rozumiem, trzeba to zrobić. A teraz okazuje się, że przez dwa lata mówiono o produkcie dla przeciętnej kobiety, a teraz zmienia się strategię i mówi się o opcji PRO czy jakoś tak! No masakra. Czyli 2 lata przepalania kasy poszło się je...ć.
Na zakończenie coś optymistycznego: technicy liczą na podwójne, a nawet poczwórne dno. I tego Wam, technicy, życzę!
AMEN.

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.