~baza

Aby była jasność w powyższym nie mam na myśli produktu czy wierzytelności (tutaj trzeba szukać metod i.lub inwestora z know-how) - a tego co jest potrzebne na już czyli czynnika ludzkiego jakim jest zaufanie i kalkulacja ryzyka w oparciu o stan należności w terminie, wierzytelności i odpowiednie zeskalowanie tego do ew. przyszłej wielkości zadłużenia (stan w który wierzyciele uwierzą innymi słowy który zostanie uwiarygodniony by w ogóle można było otworzyć drogę do negocjacji)

Co prawda jest nadzorca i jest biegły ale naprawdę odrzućmy tą droge na ten czas, bo dziś wiemy, że te bezpieczniki nie zadziałały i nie ma najmniejszego sensu się na tym opierać.

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.