Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
Wezwanie zapłaty zawsze trzeba wysłać, bo jak nie, to znaczy że się zgadzasz poczekać. KNF nie ma tu nic do rzeczy.
Do prokuratury można i to kosztuje tyle co list, tylko należy podejrzenie umotywować. 2 tygodnie opóźnienia, to słaba podstawa do podejrzenia o popełnienie przestępstwa i mogą olać. Na pewno im więcej osób wyśle tym poważniejsza sprawa i jest większa szansa na reakcję. A czy coś odzyskają i kiedy, to już inna bajka.
Poza tym pozostaje próba odzyskania pieniędzy na drodze cywilnej. To raczej nie będzie formalny pozew grupowy, ale może zebrać się grupa ludzi którzy wspólnie opłacą prawnika. Tylko to oczywiście kosztuje, poza tym do pozwu trzeba wskazać skąd chcesz odzyskać pieniądze - nieruchomość należąca do Horcus, konto bankowe itp. Jeśli firma rozpadła się na kilka oddzielnych, to trzeba wybrać którą pozywasz, albo założyć oddzielne sprawy każdej - koszty rosną. Ja mam utopione tylko 2 tys, więc nie wchodzę w sprawę cywilną.