Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.
No no... Zajrzałem po dłuższym czasie i proszę - kolejny gość na forum kasuje śmiechem flinstona.... ;)
Brawo 777ipół! ;)
To ja jestem ten "re", o którym pisał ci flinston. Trafnie i konkretnie wbiłeś flinstonika śmiechem w glebę z tym jego pisaniem o wezwaniu! Gdyby mu tego nie wypomniano, pewnie za jakiś czas poszedłby w zaparte. A taki był pewny wezwania najpóźniej w czerwcu... ;)
Ten typek tak ma. Kto nie z nim i jego standardowym truciem o Romanie i pomarańczowym biurze, to zaraz pisze, że miałeś do szkoły pod górkę lub coś podobnego i że zawsze tylko on ma monopol na rację w opinii o spółce. No i on musi być pierwszym, który komentuje każdy nius o spółce, by wszyscy wiedzieli, jaki jest jego przekaz dnia, bo każda inna interpretacja jest głupia lub w najlepszym razie nietrafna. ;)
Kiedyś molinezja, potem trochę ja, potem jeszcze inni, a teraz ty pokazałeś flinstonowi , jaki z niego przemądrzały forumowy pisarczyk, co już latami codziennie smęci o tym samym. Też mu zapamiętałem to jego gimbazowe trucie o wezwaniu! Uprzedziłeś mnie, bo myślałem, że to ja go przyszpilę z tym jego naganianiem na wezwanie, o którym jesienią i zimą nieustannie tak nawijał makaron na uszy. Bidulek wtopił kiedyś bodajże po 3,35 czy wyżej, i wciąż usiłuje odreagować się narzekaniem na "Romana i pomarańczowe biuro".
Flinston, masz nową datę wezwania?! ;)
No i wszyscy ci zazdrościmy, że do szkoły miałeś z górki... ;)
777i pół napisał ci swoje, ale ja posłużę się twoimi słowami: "Co do zasady nie interesujesz mnie zupełnie.",
więc chyba nie muszę ci przypominać, gdzie i jak głęboko mam to, co zwykle odpisujesz ;)
Ale poczytam chętnie, bo zawsze gwarantujesz ubaw swymi odpowiedziami....