Ponad półtora roku temu Wiśniewski zobowiązał się wobec funduszu, że do końca poprzedniego roku wprowadzi textilmarket na giełdę. Wiedział że żeby dostać dobrą cenę za akcje textilmarketu, czyli nie mniej niż płacił fundusz, redan musiał poprawić wyniki. Stąd ta cała kampania reklamowa i różne inne hocki-klocki. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy. I dlatego nie było debiutu textilmarketu. Wiśniewski i jego wiceprezesik to opowiadacze bajek, więc naopowiadali bajek funduszowi, że textilmarket nie zadebiutował, bo coś tam coś tam. Ale w funduszu nie są jacyś frajerzy, więc wymusili na Wiśniewskim aby ten zobowiązał się, że textilmarket znajdzie się na giełdzie w NIEPRZEKRACZALNYM TERMINIE do końca tego roku. Więc Wiśniewski MUSI do końca roku wprowadzić textilmarket na giełdę. Bo inaczej całkowicie straci wiarygodność. I tu jest ten sam problem, który nazywa się redan. Nie ma wielkich widoków na poprawę wyników redanu w najbliższym czasie. Więc Wiśniewski wymyślił, że usunie to padło z giełdy. Tak żeby nie koleło w oczy. I wtedy odczeka kilka miesięcy, i textilmarket znajdzie się na giełdzie. Ale Wiśniewski wymyślił sobie, że może na pożegnanie uda mu się nas w*****ć.
Reasumując:
Wiśniewski musi usunąć redan z giełdy. Bo tylko wtedy textilmarket będzie mógł zadebiutować na giełdzie. Więc będzie MUSIAŁ dobrze zapłacić za akcje redanu. Dotarło coś do was tumany? A jeżeli uniemożliwicie mu usunięcie redanu z giełdy, to urżnięcie gałąź na której siedzicie. Bo fundusz dobierze się do **** nie tylko Wiśniewskiemu, ale i wam.