~jak

dziś po raz 3 odwiedziłem sklep Dayli. Poprzednio byłem miesiąc temu. Co mnie zaskoczyło? Więcej towaru :) i aż 3 Panie zatrudnione w Dayli. Kupiłem JAKieś tam pierdoły za około 20 zł i podszedłem do kasy. Oczywiście trochę chciałem się dowiedzieć od środka, JAK to wszystko wygląda. Mój optymizm nie trwał długo. Otóż towar jest, ale z zamykanych sklepów. Nie ma totalnie kasy na nic innego. Pani pracująca od samego początku w Dayli, a wcześniej w poprzednim bankrucie, powiedziała, że kiedyś towar sam się sprzedawał. Wszystko było REWELACYJNIE. I teraz też byłoby tak samo, tylko....po prostu BRAKUJE TOWARU. Wlałem w ich serca trochę optymizmu, że będzie ok, a MAJ przyniesie nowe rozdanie. Podziękowałem i wyszedłem obiecując, że w maju wrócę :)
A! I Panie mają nadzieję, że PinoKKio spędzi kilka łądnych lat za kratami, bo położyć taką firmę to rekord świata.
Miłego dnia

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.