Inka, Ty liczysz prosto 400 mln x 72% minus te co już są wśród nas i wychodzi, że na okrągło ok. 70 mln dorzucą do rynku.

Tylko że to tak nie działa, bo istnieje przecież coś takiego jak ochrona drobnego akcjonariatu - wbrew pozorom;)
Mam na mysli, że jak obejmą dużo za jednym rzutem, to mają odrazu powyżej 66% i średnią możliwośc puszczania w rynek (wezwaniedo 100%).
Przy 33% już mogą o wiele więcej kombinatorki uskutecznic, ale też uważac trzeba.
Tak czy inaczej mamy po prostu sytuację, że wszystko zależy czy mają dobrą wolę nas nie wykończyc, czy też im to wisi.
Po prostu tak jest to wszystko ułozone, że niestety istnieje taka możliwośc, że w majestacie prawa i w białych rękawiczkach można tu pięknie krok po kroku zrealizowac misterny plan przejęcia nie ponosząc żadnego kosztu, zyskując tarczę podatkową i wejście na GPW,a zostawiając drobnicę gołą i wesołą - niestety...
Pozostaje miec nadzieję, że skorzystają z drugiej opcji, która przecież też istnieje.

Na pocieszenie powiem, że Pan Tkacz z relacji Inw. jak mu zarzuciłam,że mają w d... akcjonariat, to ładnie napisał: "Odpowiadając na zarzut braku uczciwości Zarządu, mogę tylko powiedzieć, że nie jest prawdziwy".
Może to rozbawic patrząc na poziom obecnego kursu, ale może też zostawic strzęp nadzieji, że akurat z okazji Świąt, a może z radości, że nie było końca świata (choc jeszcze dzień się nie skończył) - będą miłosierni i dla nas...

A co do tego, że "nie wytrzymałam i w końcu się odezwałam" to wyjasnienie jest dośc banalne - tymczasowo mam inne priorytety - w domu lawina przeziębienia rozpoczęta od Córki, przesuwa sie po kolejnych domownikach i obawiam się, że Święta spędzę kichając w poduszkę, bo już mnie zbiera...

Pozdr.:)