Witam mam bardzo duży problem z uzyskaniem kredytu hipotecznego ale zacznę od początku w 2007r. dostaliśmy debet do konta osobistego ja i była małżonka (obecnie po rozwodzie 2008) w wysokości 20000 tyś oczywiście pieniądze znikły a małżonka się dobrze bawiła Zanie ze swoim obecnym mężem. Bank oczywiście nie ścigał jej i mnie,lecz tylko mnie bo ja mam pieniądze ale miałem wtedy bardzo ciężką sytuacje gdyż otworzyłem firmę i wszystkie oszczędności które miałem włożyłem w nią a ona to wykorzystała moją nieuwagę no i wszystko się posypało rozwód podział majątku no i na końcu spłata wszystkiego co moje i nie moje. Ale jakoś się odbiłem udało mi się za sprawą że poznałem moja obecną żonę która mi pomogła no ale została mi jeszcze jedna spłata tego debetu bank tłumaczy że jego nie interesuje że był to wspólny debet ale cały czas powtarza że trzeba to spłacić solidarnie ale to nic nie pozwolił mi spłacić bo oni wola sprzedać ten kredyt no i sprzedali ja zapłaciłem oczywiście bo niema poco się dochodzić no i zamiast 20000tyś wyszło 30000tyś alebym to przeżył nie tyle już straciłem przez tę osobę . wiedziałem że mnie wpiszą do Biku więc napisałem pismo do banku PKO BP o zdjęcie mnie z Biku gdyż wywiązałem się z zaległości sam i uważam że i tak już dostatecznie ucierpiałem na tym (solidarnie) a oczywiście bank mi odpisał że muszę ponieść karę .Ja uważam że ci ludzie co tak piszą nie mają serca każdemu może się zdarzyć wpadka to jest nieuniknione. Bardzo proszę o pomoc bo nie możemy dostać kredytu mamy własną wpłatę 30% i co teraz możemy zrobić. A i jeszcze nadmienię że w 2010 oddała mi dziecko nasze wspólne na wychowanie . Po prostu moje życicę to jakaś telenowela . Bardzo proszę o pomoc bo nie wiem gdzie mam już pisać. Pozdrawiam i czekam na odp.