~Misterious

wolf i comissar dobrze ujeli temat, a widzę że i wanad zmienia front, możliwa jest więc ciekawa merytoryczna dyskusja.

Wszyscy zgodzą się raczej, że finansowanie budowy laba jest dopięte i tutaj nie będzie żadnych niespodzianek. Istnieje natomiast problem sfinansowania bieżącej działalności spółki w roku 2012, czyli zakupu dodatkowego wyposażenia do nowego labu, zwiększenia zatrudnienia, kupna surowców oraz rozpoczęcia akcji prosprzedażowej głownie poza granicami Polski. Na to spółka potrzebuje ok 10 mln. Tych pieniędzy nie ma. I to jest problem przyszłości. I tutaj widzę źródło obecnych zawirowań kursu.

Zarządowi można postawić kilka zarzutów. Po pierwsze, trochę zbyt optymistycznie przedstawiał perspektywy rozwoju. Wg tego, co mówił rok temu Kisieliński, spółka winna się już samofinansować na poziomie operacyjnym. Raczej tak nie jest, choć przekonamy się o tym po następnym raporcie.

Drugi zarzut, to schowanie głowy w piasek w obecnej sytuacji. Szybka reakcja zarządu na spadki oraz częste prezentowanie sytuacji w spółce na pewno zwiększyłoby lojalność inwestorów.

Drugi zarzut można powiązać z trzecim. Otóż przypuszczam, że obecne spadki wynikają poniekąd z częściowej winy zarządu. Rozważam dwa warianty. Zarząd dogadał się już jakiś czas temu z inwestorem finansowym (pewnie jakiś fundusz) ustalono cenowy poziom wejścia do spółki oparty zapewne na czasowej średniej (3,6 miesięcy). I inwestor przystąpił do zbijania kursu, bo nie trzeba było dużo zainwestować, żeby kurs zbić, a oszczędności z tego tytułu w porównaniu z objęciem dużego pakietu akcji po wyższym nominale, są zapewne znaczne. Zarząd nie robi nic, bo potrzebuje inwestora i jego kapitału i dlatego zapewne Kisieliński teraz żałuje, że nie zrobił emisji przy przejściu na główny.

Drugi wariant jest gorszy dla zarządu. Otóż sypie Cypr akcjami Kisielińskiego przekazanymi gratis. Między 5% a 10% Henkelman nie musi informować o zmianie posiadania. Akcje te objęte zostały po 1 groszu, więc się opłaca. W tym wariancie niebawem dowiemy się, że zostaną wyemitowane obligacje, które obejmie Henkelman, albo jakaś inna tajemnicza spółka związana z Zarządem, a które zapewne później zostaną skonwertowane na akcje, pytanie tylko po jakiej cenie? Być może własnie po średniej z jakiegoś ostatniego czasookresu, pomniejszonej o coś tam. W tym wariancie, zarząd zachowa się nie fair wobec obecnych akcjonariuszy.

Nie zmienia to postaci rzeczy, czyli atrakcyjności spółki na obecnym poziomie cenowym i jej dobrych perspektyw. Ja również zalecam nie sprzedawać. Chętnie wsłucham się w merytoryczne uwagi innych uczestników forum.

Dodaj odpowiedź

Temat postu jest wymagany. Temat postu może zawierać min. 2 znaki. Temat postu może zawierać max. 72 znaki.
Treść postu jest wymagana. Treść postu może zawierać min. 2 znaki.
Pole Autor jest wymagane. Pole Autor musi zawierać min. 2 znaki. Pole Autor musi zawierać max. 30 znaków. Pole Autor może zawierać tylko litery, cyfry oraz znaki _ i -.

Treści na Forum Bankier.pl publikowane są przez użytkowników portalu i nie są autoryzowane przez Redakcję przed publikacją... Bankier.pl nie ponosi odpowiedzialności za informacje publikowane na Forum, szczególnie fałszywe lub nierzetelne, które mogą wprowadzać w błąd w zakresie decyzji inwestycyjnych w myśl art. 39 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Przypominamy, że Forum stanowi platformę wymiany opinii. Każda informacja wpływająca na decyzje inwestycyjne pozyskana przez Forum, powinna być w interesie inwestora, zweryfikowana w innym źródle.